Rząd ma swój pomysł
Sama idea narodziła się w sferach rządowych już dawno temu, ale wciąż nie wiemy, kiedy można spodziewać się jej realizacji. Problemów jest kilka, między innymi pogodzenie tego, co chcą mieszkańcy i użytkownicy, gdyż przepis dotyczył będzie także domów jednorodzinnych i działek, ale także samorządowcy. A ci mają w tej sprawie nieco odmienne niż mieszkańcy, zdanie.
Co sądzą samorządowcy?
Ich zdaniem bowiem będzie to miało negatywny wpływ nie tylko na budżety miast i gmin, co oczywiste, ale także na cały rynek, a ceny mieszkań w efekcie pójdą znacząco w górę. Jeśli tak, to cieszyć się będą Ci, którzy te działki na własność wykupią, a więc nie to jest problemem drugiej strony. Największą bolączką jest nagła konieczność zbilansowania budżetów bez wpływów z użytkowania wieczystego, choć i to nie stanie się przecież z dnia na dzień.
Jak to ma działać?
W założeniu bowiem opolskie działki czy nieruchomości będą mogły być stopniowo wykupowane przez 20 lat. To w praktyce oznacza miesięcznie dużo mniejsze kwoty wpływów, ale jednak stałe, które nie wpłyną znacząco na obniżenie budżetów. Największym problemem będzie kwestia aktualnych przewidywań, gdyż wciąż nie wiadomo jak rozwinie się pomysł na ustawę. Warto zaznaczyć, że była ona zapowiadana już w roku 2016, a w życie miała wejść najpierw od stycznia roku następnego, później z rocznym przesunięciem. Teraz mówi się o styczniu 2019, a więc wciąż nie wiadomo czy rządowi starczy kadencji, na wprowadzenie go w życie.
Przekształcenia własnościowe zawsze wzbudzają emocje, tym bardziej jeśli mają dotyczyć dużej ilości osób i dotknąć swym działaniem finanse gmin. Nie jest to jednak pierwsza ustawa, która uderza w działania samorządów. Tymczasem wybory tuż, tuż…